Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Zniechęcenie
Autor Wiadomość
Rocki 
Robert



Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 25 razy
Wiek: 34
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1290
Wysłany: 2008-04-12, 11:33   Zniechęcenie

Dziś już całkiem sie załamałem i zaczynam powoli tracić sens hodowcy.... :/
Jakiś drapieżnik nocom się zakradł do meni i spustoszył jedno gniazdo (na które kura już chyba nie ma zamiaru wrócić), a z drugiego zabrał kurę, z której gniazda kurczaki miały sie ląc już niedługo, a jak odkryłem gniazdo jajka były już zimne, a więc i z tych lęgów nici... :?
Ogólnie hodowla coś mi nie sprzyja... już dawno powinienem mieć przynajmniej 30 pierwszych czubatek, ale za każdym razem coś się dzieje nie tak, albo jaja zostają oziębione, albo kura gniecie wszystkie jajka, albo coś wykrada cały lęg...
A mogłem sobie kupić ten cholerny inkubator :/ ehhhhhh
Ale tak jest już chyba u mnie zawsze, że gdy już mam się z czego cieszyć szybko to przemija...

TRAGEDIA!!!!!! :/ :? :x ;(
 
 
majawn 
Loża zasłużonych



Województwo: mazowieckie
Pomogła: 7 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 22 Cze 2006
Posty: 836
Skąd: Gm. Jastrząb
Wysłany: 2008-04-12, 14:28   

Rocki,
Nie zniechęcaj sie. :glaszcze: Niestety z zywymi zwierzakami tak jest. Pamiętam jak wróciłam raz z do domu j znalazłam mojego malutkiego baranka zabitego. Niestety im więcej radości nam one dają tym więcej ich strata czy niepowodzenia przysparzają smutku.

Przede wszystkim jesli drapieznik potrafi się dostac, to znaczy, ze trzeba ten problem rozwiązac. Pomyśl co możesz zrobić? Sa tam jakieś dziuty, otwarte okno, możliwości podkopania sie?

Trzymaj sie i nie poddawaj.

Maja
_________________
Shepherds Green
 
 
Rocki 
Robert



Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 25 razy
Wiek: 34
Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 1290
Wysłany: 2008-04-12, 14:53   

Wszystko jest już jasne, to nie był żaden drapieżnik... mój ojciec wczoraj wieczorem nie zamknął furtki i wykorzystał to pies mojego wujka który wywęszył siedzące kury... jednej zdołało sie zbiec, ale druga nie miała tyle szczęście... :/ dopiero rano zauważyłem brak kury na jajkach, które zapewne przez całą noc zdołały sie wyziębić... podłożyłem je teraz pod inną kurkę, ale szanse żeby sie coś z nich wykluło są raczej zerowe :(
 
 
jakub 
HODOWCA PTAKÓW



Województwo: wielkopolskie
Pomógł: 6 razy
Wiek: 31
Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 852
Skąd: oborniki
Ostrzeżeń:
 4/6/9
Wysłany: 2008-04-12, 15:14   

Rocki nie przejmuj się takie wypadki cześto chodzą. Mi w zeszlym sezonie pies foksteriei ( niewiem do kogo należał) wskoczył do kurnika i na oczach malych pisklaków udusił ich mame i zbiegł. zabił ja dla rozrywki albo dlatego że zaczela bronić pisklakow. Nie zniechęcaj się ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)
_________________
Jeżeli masz jakieś pytanie, interesuje Cię opis jakiegoś ptaka to napisz do mnie na PW bardzo chętnie pomogę.
 
 
 
bili17 


Województwo: lubuskie
Pomógł: 1 raz
Wiek: 33
Dołączył: 31 Sty 2008
Posty: 157
Wysłany: 2008-04-12, 23:42   

Rocki, skąd ja to znam.... na poczatku roku pies sąsiada pod moja nieobecnosc zagryzl mi 4 kurki i kaczke staropolska :( wczoraj z gniazda indyczki w niewyjaśnionych okolicznościach zniknelo 7 jaj (na które czekalem kilka tygodni i z ktorych strasznie sie cieszylem), a do tego jajka biegusow ktore probuje zaczac hodowac od 2 lat opuscila kaczka pizmowka (nigdy wczesniej nic takiego sie jej nie przytrafilo. I co tu robic? ;(
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 13