Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Moja przygoda z inkubatorem
Autor Wiadomość
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-10, 22:46   

U mnie dzisiaj pierwsze prześwietlenie i oczywiście mnóstwo wątpliwości. 6 jajek byłem pewny, że są niezalężone, więc od razu je wyciągnąłem z inkubatora. Były jajka, w których wyraźnie było widać zarodek i żyłki, które od niego odchodziły, czyli wszystko tak jak powinno być (i nawet w jajach araucany i maransa dało się to zobaczyć - dobry owoskop). Natomiast mam pytanie odnośnie jajek w których ciężko mi było ustalić cokolwiek. Był taki czerwony punkt i przyciemnione wokół niego, powiedziałbym nawet, że lekko mętne. Ciężko było zobaczyć żyłki, więc nie wiem co mam zrobić. Poczekać jeszcze kilka dni do następnego przeglądu czy od razu wyrzucić? Będę wdzięczny za sugestie.

Pozdrawiam :) :)
 
 
wchelminiak 



Województwo: wielkopolskie
Dołączyła: 16 Sty 2011
Posty: 197
Skąd: Tarnowo Podgórne
Wysłany: 2011-06-10, 23:01   
   Skype: wchelminiak


A który to dzień inkubacji?

Jak prześwietlasz 7go dnia i widzisz nawet w maransach, to te bez żyłek pewnie puste.
Ja dla pewności zostawiam jeszcze na dwa dni, przy takich wątpliwościach.

Mój ostatni lęg zaliczam do słabych niestety. Z 15 jaj było 5 pustych i 6 zamarło w trakcie inkubacji :(
Ma tylko 4 małe,śliczne sileczki



Dwie białe, a dwie brązowe :)
_________________
Waleria


Piszę poprawnie po polsku!
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-10, 23:11   

Te które są już 6 dni w inkubatorze z łatwością rozpoznałem (w tym były 2 jaja maransów), natomiast co do reszty, to włożyłem je niedawno i dopiero w poniedziałek wieczorem będzie równe 7dni, tak więc myślę, że poczekam. Teraz tylko korci mnie, żeby dołożyć jeszcze kilka jajek, ale może jakoś się powstrzymam :D

wchelminiak, jak do silek nie mogę się przekonać, tak pisklęta są nadzwyczaj urodziwe :) gratuluję! następnym razem będzie jeszcze lepiej :)
 
 
wchelminiak 



Województwo: wielkopolskie
Dołączyła: 16 Sty 2011
Posty: 197
Skąd: Tarnowo Podgórne
Wysłany: 2011-06-10, 23:23   
   Skype: wchelminiak


Dzięki Piotrek24, rzeczywiście maluszki są słodkie!

Co do tego dokładania, to inkubacja uzależnia ;)
Ja jeszcze miałam ochotę na orpingtony i kaczuszki krajowe - zobaczymy!
_________________
Waleria


Piszę poprawnie po polsku!
 
 
andrzej 
andrzej


Województwo: śląskie
Wiek: 77
Dołączył: 12 Kwi 2010
Posty: 86
Wysłany: 2011-06-11, 01:02   

Przepiękne te Twoje maluszki. Ja jutro jade do kolegi po silki dorosłe. 2 kurki i kogucik.
Bardzo mi się silki podobają. Pozdrawiam.
_________________
żyjmy zgodnie z naturą
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-11, 08:22   

No muszę przyznać, że nie myślałem, że tak mnie to wciągnie. Dobrze, że pracuję i dnie (a czasami i noce) mam zajęte, bo pewnie co chwile bym coś kombinował :D

Mam dużo miejsca na podwórku, wolny wybieg i miejsce na klatki, więc problemu z tym nie ma, bo ktoś sobie może pomyśleć po co mi tyle różnych ras. Nawet jeżeli wylęgnie się za dużo (w co wątpię, bo to pierwsza inkubacja), to zawsze mam komu dać/sprzedać. Pamiętam jak dwa lata temu kupiłem jaja zielononóżek do podłożenia pod kwokę to sąsiadki co chwilę pytały czy bym im nie sprzedał :d

W tym roku musiałem spróbować sztucznej inkubacji, bo mimo wielu niosek (nota bene z naturalnych lęgów), żadna nie ma ochoty zakwoczyć. Wiem, że tradycyjnie zakwoczy może 2 w sierpniu, ale z doświadczenia wiem, że to trochę ryzykowne, więc nie chcę czekać.
Ostatnio zmieniony przez Piotrek24 2011-06-11, 08:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-13, 10:39   

No i moje lęgi pewnie się właśnie skończyły... Wychodząc wieczorem do pracy sprawdzałem czy wszystko w porządku, temperatura, wilgotność itp. Temperatura 37,9, wilgotność 65%, czyli gra. Rano przyszedłem, zaglądam do inkubatora i aż mi się słabo zrobiło. Odkrywam pokrywę a wilgotność około 30%.... Nie wiem jak długo mogło tak być, ale myślę, że jakieś kilka godzin na pewno... Czy jest jakakolwiek szansa, że coś z tej inkubacji jeszcze będzie?? Bo ja już całkiem zwątpiłem :( :(
 
 
jamate 


Województwo: mazowieckie
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lis 2010
Posty: 117
Wysłany: 2011-06-13, 11:01   

Piotrek24, A który to dzień inkubacji? Bo jak początek, czy środek, to jeszcze bym nie kładł tak "krzyżyka" na tych jajkach?
 
 
Nieidealny :D 
Rolnik xP


Województwo: Podkarpackie
Wiek: 27
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 108
Skąd: Zabratówka
Ostrzeżeń:
 4/6/9
Wysłany: 2011-06-13, 13:10   

Też tak miałem miałem udany lęg, a po raz pierwszy inkubowałem sztucznie :D Życzę powodzenia. Wrzuć kilka fotek twojego inkubatora :D
_________________
Pozdrawiam wszystkich Kamil Madera

http://www.forum.woliera....p=102019#102019
 
 
 
adrian_lasek 
REDAKTOR



Województwo: warmińsko- mazurskie
Pomógł: 6 razy
Wiek: 33
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 666
Wysłany: 2011-06-13, 13:46   

Kilka godzin nie powinno wyrządzić dużych szkód. Jeżeli jest to początek inkubacji to raczej żadne straty, przy wylęgu mogłoby utrudnić przebicie skorupki. Jednak jeżeli wilgotność powróciła do normy to jakichś dużych strat nie będzie.
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-13, 16:18   

Dzisiaj jest 9 dzień inkubacji. A inkubator mam z darewitu, RO-2PH się nazywa. Teraz wilgotność utrzymuje się na poziomie 55-60%, więc ok. Na noc doleję trochę wody, żeby znów niespodzianki nie było...

Dzięki :)
 
 
jamate 


Województwo: mazowieckie
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lis 2010
Posty: 117
Wysłany: 2011-06-13, 16:41   

Piotrek24, To nie ma się czym martwić, jak 9 dzień, powinno być OK.
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-13, 16:43   

Tak czy inaczej, wiem już, że muszę zainwestować w coś lepszego, bo taki inkubator to max na 2 lęgi, a już teraz widzę, że temperatura skacze (od 36.6 do 37.9C), a to raczej nic dobrego, tym bardziej, że na wyświetlaczu jest 38.8, a w środku termometry pokazują 37.7....
 
 
Piotrek24 


Województwo: podkarpackie
Dołączył: 01 Cze 2011
Posty: 31
Wysłany: 2011-06-24, 09:23   

Masakra, ale się jaram :D Wykluł się pierwszy pisklak właśnie, mała wyandotka :D Całe to mokre, ale tak się drze i szaleje po klujniku, że szok 8) Dwa jaja naklute, w jednym jaju brakli słyszałem popiskiwanie :d Reszta nie wiem jak, bo ten co się wykluł strasznie hałasuje. Aż dziwne, bo teraz jest w sumie w połowie 19 doby, hmm. Jak z tych 21 jaj wykluje się chociaż 15 to będę zachwycony :d
 
 
skrobek2121 


Województwo: Mazowieckie
Wiek: 32
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 24
Skąd: Płock
Wysłany: 2011-06-24, 10:54   

No u mnie też już po lęgach. :) Powiem szczerze że radość jaki przynosi pierwsze nakłute jajko a potem pisklak który wyszedł jest bezcenne :P
To tak wciąga że dzisiaj włożyłem nową turę 45 jaj :)
włożyłem na początku 100 jaj. Lecz nie była zbyt dobra temperatura w całym inkubatorze.
wyjąłem 50 jaj po drugim dniu. 3 się stłukły, 5 było nie zalężonych, w 2 jajkach obumarł pisklak, i jeden mi zdechł w ciągu 24 godzin. czyli zostało mi 39 kurczaków :) to dobry wynik jak na pierwszy raz. teraz czekam na kaczki ok 20 jaj :) i gęsi 14 jaj. Kaczki mają na 28 VI lub 5 VII ;p bo nie wiem jakie to są he bo mam takie i takie ;] a gęsi na 10 VII :)
Czekamy dalej na lęgi.. :) )
Nie ma to jak coś samemu się osiągnie :)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13