Przygody z dzikimi ptakami. |
Autor |
Wiadomość |
Kamil Kowalski
Loża zasłużonych Założyciel Forum!
Województwo: Małopolska
Pomógł: 7 razy Wiek: 38 Dołączył: 08 Cze 2006 Posty: 1831 Skąd: Kraków
|
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
Wysłany: 2006-07-05, 21:37
|
|
|
Ciekawa historia
Z sowami często jest tak, że zanim naucza się latać opuszczaja gniazdo. Jest to całkowicie normalna sytuacja i rodzice dokarmiaja młode aż do osiągniecia przez nie samodzielności. W mieście jednak może to być utrudnione ze względu na ruch samochodowy czy psy i koty. Jesli nie było innej mozliwosci niż odstawieni młodego do gniazda to dobrze, że zawiozłes go do Zoo. |
|
|
|
|
wanted
wanted
Województwo: pomorskie
Pomógł: 34 razy Wiek: 50 Dołączył: 20 Lip 2006 Posty: 1773 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
|
Wysłany: 2006-07-21, 01:44
|
|
|
Ja przygód miewałem kilka lub jeszcze więcej.Uwielbiam przyrodę i spacery do lasu i na łono natury.Wczoraj jednak (bo to juz po północy) miałem pewne zdarzenie.Zobaczyłem pod dachem wiszącą młodą jaskółkę,a to tylko dlatego że ich tłum latał w koło.Uratowałem biedaczkę bo była owinięta wokół głowy nicią i zwisała obok gniazda chcąc wylecieć. Mało by tego jeszcze było na ten dzień,to idąc do ICE napotkałem kolejna uwięzioną w podobny sposób.
I tak zostałem wanted- ptasi dobroczyńca. :mrgreen: |
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
www.aviornis.com.pl
|
|
|
|
|
Rocki
Robert
Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 25 razy Wiek: 34 Dołączył: 22 Lip 2006 Posty: 1290
|
Wysłany: 2006-07-22, 16:39
|
|
|
ja kiedyś znalazłem małą jaskółke w centrum warszawy miaął chyba kontakt z kotem.. i oddałem ja do warszawskiego zoo, ale biletu nie dostałem, jeszcze zeby wejsc na teren zo gdzie znajduje sie ptasi azyl musiałem kupic bilet za swoje :mrgreen: |
|
|
|
|
Krzysiek Prokop
REDAKTOR
Województwo: warm.-maz.
Pomógł: 6 razy Wiek: 32 Dołączył: 17 Lip 2006 Posty: 865
|
Wysłany: 2006-07-22, 21:52
|
|
|
Będąc ostatnio nad rzeką na kajakach spodkałem rodzinke łabędzi. Chciałem dać im chleb, ale najwyraźniej te źle to zrozumiały i zaczęły mnie atakować :mrgreen: tak od nich uciekałem, że mój kajak się przewrócił, miałem zamoczone ubrania, jedzenie. No i jak tu być dobroczyńcą i pomagać ptakom... ?? :-D |
|
|
|
|
wanted
wanted
Województwo: pomorskie
Pomógł: 34 razy Wiek: 50 Dołączył: 20 Lip 2006 Posty: 1773 Skąd: Nowa Wieś Lęborska
|
Wysłany: 2006-07-22, 22:34
|
|
|
No to sobie popływałeś.
Miałem ostatnio tez takie zdarzenie,kiedy robiłem zdjęcia kapodziobon,to w pewnym momencie musiałem biec i to szybko przed gęsiorem w okresie godów. Uwierzcie mi -ptaki monstrum i potrafią zrobić swoje. |
_________________ Jacek "wanted" Zaborowski
www.aviornis.com.pl
|
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
Wysłany: 2006-08-01, 17:48
|
|
|
Krzysiek Prokop napisał/a: | Będąc ostatnio nad rzeką na kajakach spodkałem rodzinke łabędzi. Chciałem dać im chleb, ale najwyraźniej te źle to zrozumiały i zaczęły mnie atakować tak od nich uciekałem, że mój kajak się przewrócił, miałem zamoczone ubrania, jedzenie. No i jak tu być dobroczyńcą i pomagać ptakom... ?? |
Oj... do łabędzi lepiej nie podpływać. Potrafią bolesnie zbić skrzydłami a ponoć nawet złamać rękę Kiedyś na Mazurach obserwowałam dwa walczące osobniki. W pewnym momencie jeden łabędź znalazł się pod wodą. Nie miał już sił. Ludzie na łódkach w obawie o słabszego, zaczęli odganiać napastnika wiosłami. Ten ledwo żywy dodryfował do brzegu gdzie mógł odpocząć. Nie słyszałam o przypadku mordowania się łabędzi ale tu było naprawdę blisko do tragedii. |
_________________ Kasia
[Ptasi Azyl] [STOP] [Galeria zdjęć] [Galeria rysunków] [Niecodziennik] [Forum Przyroda] [www] [GAPcio] |
Ostatnio zmieniony przez Kamikazi 2006-08-01, 17:49, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
Wysłany: 2006-08-01, 17:51
|
|
|
Rocki napisał/a: | ja kiedyś znalazłem małą jaskółke w centrum warszawy miaął chyba kontakt z kotem.. i oddałem ja do warszawskiego zoo, ale biletu nie dostałem, jeszcze zeby wejsc na teren zo gdzie znajduje sie ptasi azyl musiałem kupic bilet za swoje |
Teraz na szczęście nie trzeba wchodzić na teren Zoo aby oddać ptaka. Zostawia się go na portierni a pracownicy go odbierają |
_________________ Kasia
[Ptasi Azyl] [STOP] [Galeria zdjęć] [Galeria rysunków] [Niecodziennik] [Forum Przyroda] [www] [GAPcio] |
|
|
|
|
mirass
Egzotyk
Województwo: podkarpackie
Pomógł: 6 razy Wiek: 31 Dołączył: 29 Lip 2006 Posty: 837
|
Wysłany: 2006-08-01, 18:27
|
|
|
mi w tym roku w rękach wykluła się sikorka bogatka byłem zmuszony ją ratowac bo kot zjadł matke - karmiłem i ogrzewałem ale się nie dało uratowac......miałem też przygode ze szpakiem, był już prawie całkiem opierzony ale nie umiał latac i wypadł z budki.....wrzuciłem go na chwile do klatki a jak opadła troche rosa to wyszedłem na drzewo i włożyłem go do budki |
_________________
http://puzz.info.pl/?p=ZMr5AZ9DjzbJ |
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
|
|
|
|
Tiplerek
Hodowca gołębi
Województwo: Podlaskie
Pomógł: 4 razy Wiek: 33 Dołączył: 30 Lip 2006 Posty: 140 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2006-08-01, 18:33
|
|
|
Ja mialem tylko przyode z Jastrzebiem a mianowicije mam duzy Dach o Budynku w Budynku mam Golebnik i wspaniale Golebie, i siedzialy na dachu lezaly na sloncu, i Ja wszedlem na Dach je zgonic zeby polataly, patrze a Tu nagle Jastrzab obok Mnie przelecial widocznie chcial jakiegos upolowac ale byl bardzo duzy, potem one wysoko polecialy i on latal i lapal jednego ale nic z tego On Mu uciekl i dobrze tylko jeden raz Mi Jastrzab Golebia zlapal a Hoduje juz 3 lata, oby tak dalej :-) |
_________________ Hodowca gołębi:
-Budapesztański Wysokolotny
Kontakt:
robertr012@o2.pl |
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
Wysłany: 2006-08-01, 18:41
|
|
|
Tiplerek, u drapoli jest tak, że to samice są większe. Więc pewnie widziałeś samicę. Ja przed chwilą obserwowałam z balkonu krogulca. Goniły go wrony siwe. Ale co to był za pościg! Gwałtowne zmiany akcji Raz wrona goni krogulca, a za chwilę krogulec wronę! Fikołki w powietrzu i zmiany kierunków. Krogulec mistrzowsko manewrował w powietrzu. Wrona moze tylko pozazdrościć! |
_________________ Kasia
[Ptasi Azyl] [STOP] [Galeria zdjęć] [Galeria rysunków] [Niecodziennik] [Forum Przyroda] [www] [GAPcio] |
|
|
|
|
mirass
Egzotyk
Województwo: podkarpackie
Pomógł: 6 razy Wiek: 31 Dołączył: 29 Lip 2006 Posty: 837
|
Wysłany: 2006-08-01, 18:43
|
|
|
miałem też w domu przez tydzień dzięcioła.......w zimie zaatakował go jastrząb - przeżył i wypuściliśmy go :-P |
_________________
http://puzz.info.pl/?p=ZMr5AZ9DjzbJ |
|
|
|
|
Kamikazi
REDAKTOR Ptasia Patriotka
Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Cze 2006 Posty: 573
|
|
|
|
|
mirass
Egzotyk
Województwo: podkarpackie
Pomógł: 6 razy Wiek: 31 Dołączył: 29 Lip 2006 Posty: 837
|
Wysłany: 2006-08-01, 19:07
|
|
|
szczerz mówiąc nie pmiętam bo to było dośc dawno.....to głównie dziadziu mi pomagał go karmic......to chyba było jajo ze śliną i jakimis robakami albo coś - to było kilka lat temu |
_________________
http://puzz.info.pl/?p=ZMr5AZ9DjzbJ |
|
|
|
|
|