Woliera

[RAFI9666]

Dzień dobry,
inkubowałem jaja kurze sterownikami z serii RT-2 producent Tomar. Wczoraj otrzymałem sterownik z Lab-Techu ITA-03U, po porównaniu parametrów byłem w ogromnym szoku. RT pokazywał 50% wilgotności, ITA 30%. Z temperaturą było podobnie, ustawiona była na 37.7, według RT była prawidłowa, ITA pokazała 42oC. Niestety nie mogłem wcześniej wykryć tego błędu, ponieważ okazało się, że mam bardzo niedokładny termometr.

Bardzo proszę napiszcie, czy jaja nie nadają się już do inkubacji, zdjęcia poniżej. Jest to 17 dzień inkubacji, moim zdaniem chyba trochę za małe są te zarodki.
Dodam, iż z powodu zacięcia się tego pseudo termoregulatora (grzałka 150w, piszą, że pociągnie do 1000w ) temperatura na kilka minut skoczyła mi do ok. 48oC, szybko wywietrzyłem.
Podsumowując urządzenia Tomar RT-2 nie nadają się do sterowania urządzeniami inkubatora, bardzo często się zacina, różnica temperatury rzędu 4oC, wilgotności 20% , lub mam ogromnego pecha.

http://img651.imageshack....4/zdjcie214.jpg
http://img706.imageshack..../zdjcie215x.jpg
http://img191.imageshack..../zdjcie216t.jpg
http://img38.imageshack.us/img38/48/zdjcie217.jpg

[Bruno]

Na żadnym ze zdjęć nie ma zarodków. Że też nie zrobiłem własnych!
te jaja wyglądają na zupełnie niezalężone!

[lukasz4511]

Tak, te jaja nie mają zalążków sa czyste, mozesz je wyrzucić, lecz może rozbij 1 jajo i zobacz co tam w ogóle jest. Na 17 dzień to powinno byc już jakaś postawa pisklęcia a tam nic nie ma, na 99% są czyste, czyli nie były zalężone.

[RAFI9666]

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Jakie są wasze sprawdzone sposoby na zwiększenie wilgotności - nawilżacz, grzałka z wodą? Mój inkubator pomieści ok. 180 jaj kurzych. Tacki z wodą nie wchodzą w grę, wilgotność ledwo dochodzi do 50%.
Pozdrawiam

[Dorota71]

Rafi przyklej do ścianek inkubatora płatki kosmetyczne namoczone. Zwiększysz wilgotność.

[marekF]

[tp29]

Z tego co piszesz, to tam gdzie jest tylko ta ciemna plamka to są nie zapłodnione i można spokojnie wyrzucić.
Reszta powinna być dobra.

[petrus12]

Ja napiszę mój sposób, który sprawdza się czym późniejsza inkubacja. ja przykładam jajka do ucha i słucham czy coś bulka lub się przelewa, jeśli tak to w jajku niema pisklęcia, oczywiście przy delikatnym, acz szybkim potrząśnięciu jajka w górę i w dół. na ogół sprawdza się zawsze.

[tp29]

Zgadzam się z Tobą, że to dobry sposób. Sam tak też robiłem. Ale to tylko w późniejszej inkubacji. Jakiś czas temu spróbowałem w ten sposób sprawdzić, ale gdzieś w połowie inkubacji. W jajku bulkało, więc wyrzuciłem, a tu okazało się ze zarodek jest. Od tamtego czasu nie sprawdzam w ten sposób. W tym roku spróbowałem z latarką. Sprawdza się w 100 %. Właśnie dziś sprawdzałem, po tygodniu inkubacji już wyraźnie widać było, które są zalężone, które nie. Na 18 jajek 4 były puste, więc nie ma sensu, żeby zajmowały miejsce innym jajkom. Niech lepiej wygrzewają te, które są faktycznie zalężone;)

[Bruno]

Prześwietlanie mocną latarką diodową w przypadku normalnych jaj (nie araukany, maranse i przepiórki) daje prawie 100% pewność. Otóż po tygodniu wiesz już które jaja wyjąć z inkubatora a które zostawić. Te wyjęte gotuję i skarmiam. Zupełnie nie widzę sensu trzymania potencjalnego źródła zakażenia z moimi przyszłymi championami