Woliera Strona Główna Woliera
Forum dla milosnikow ptactwa

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum

Poprzedni temat «» Następny temat
Gdy blondynka zostaje sama w domu , czyli zemsta brojlera.
Autor Wiadomość
BIANKA1 
MODERATOR



Województwo: dolnośląskie
Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 22 Lis 2009
Posty: 1509
Wysłany: 2010-07-10, 12:42   Gdy blondynka zostaje sama w domu , czyli zemsta brojlera.

To jest straszna sobota . Właściwie teraz , to chce mi się śmiać . Ale jeszcze godzinę temu nie było mi zbyt wesoło :(

Zacznę od początku .

Mam kilka brojlerów , które właśnie osiągnęły wiek konsumpcyjny . Postanowiłam , że jednego dam córce , a drugiego teściowej . Oczywiście najpierw trzeba je było ubić . We dwoje z mężem jakoś podołaliśmy temu zadaniu . Gdy po kilku minutach weszłam do pomieszczenia , zobaczyłam że jeden z brojlerów leży łapami w górze i trzepie skrzydłami . Pewnie grubas ze stresu dostał zawału . Maz oczywiście przepadł . Złapałam ledwie żywe ptaszysko i pognałam z nim na pieniek .
Małżonek zaopatrzony w kuraki oraz jajka pojechał do Wrocławia . W ostatniej chwili dałam mu jeszcze swój stary telefon , aby syn przełożył mi wszystko do nowego .
Zostałam sama na głuchej wsi bez telefonu . Ale co się może zdarzyć w ten upalny , sobotni dzień ?

Mam w pokoju w kenelu 3 kocieta . które ktoś wyrzucił do kubła . Odchowałam je smoczkiem . Zaczynają wchodzić w wiek rozrabiania . Mają 5 tygodni . Weszłam do pokoju , otworzyłam kenel wypuszczając kocięta , wyjełam miskę i poszłam do kuchni przygotowac malcom jedzenie . W czasie gdy studziła sie woda na kocie mleczko , poszłam zobaczyc , czy u brojlerów wszystko ok .
Było ok , ale pomyślałam , że skoszę im trochę trawy :d Odpaliłam kosiarke , wjechałam na trawnik i nagle trach .............
Małżonek poprzedniego dnia zostawił w trawie kabel , czerwony , pod napięciem ..............
Najpierw pomyślałam , że tylko sie opłątał na nożach , ale gdzie tam . Pocięty . :x

Wywaliło korki , i dobrze . Ale gdzie może byc klucz od szafki ? ;(

Nie mam telefonu , nie mam światła , za to mam klujące się kurczaki w inkubatorze .

Po intensywnym wyrzucaniu wszystkiego z szuflad , udało mi się znaleść zapasowy klucz od szafki . Ale najpierw trzeba iść po pocietym kablu , żeby odszukać miejsce gdzie był włączony ;) Udało się . Włączyłam bezpiecznik . Ulga . Jest prąd . Kurczaki moga się kluś dalej .
Zgroza . W pokoju gdzie w kartonie na podłodze siedzą wczorajsze maluchy , biegają 3 żądne przygód kocięta . Całkiem zapomniałam ;(

Wpadam do pokoju .........................wszyscy żyją :jupi:
Sytuacja opanowana , ale to dopiero południe ........................ :hmm:
 
 
Jolek 
REDAKTOR



Województwo: śląskie
Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 02 Gru 2008
Posty: 990
Wysłany: 2010-07-10, 19:31   

:d No to zaczoł Ci się fascynujący, pełen emocji dzień.Ja jak mi się coś zepsuje w najmniej odpowiednim czasie nazywam ,,złośliwościa rzeczy martwych" acz kto wie co z tymi brojlerami????czyżby też złośliwe :diabel::
_________________
Jolek
Ostatnio zmieniony przez Jolek 2010-07-10, 19:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 13